Jeżeli posiadasz własny startup, zapewne miałeś już styczność z problemem pozyskania inwestora. Klasycznie jest to proces, który wymaga ekstensywnych przygotowań, szczególnie od strony biznesowej. Czy w dobie nowych modeli biznesowych, ułatwieniem tego procesu może być UFS?
Udziałowe Finansowanie Społecznościowe to nic innego jak kolejny model finansowy bazujący na klasycznym Finansowaniu Społecznościowym. Jednak w tej jego odsłonie, w miejsce nagród materialnych, autor projektu oferuje społeczności udziały we własnej firmie. W tej sytuacji, miejsce pojedynczej inwestycji pojedynczego inwestora zajmują setki mikroinwestycji społeczeństwa „inwestorów”.
Przykładowo, w przypadku potrzeby pozyskania 500 tys. zł w zamian za 49% udziałów w firmie, za niewiele ponad 0,005% udziałów mikroinwestor zapłaci około 50 zł, czyli według prawa, najmniejszą niepodzielną wartość udziału w Sp. z o.o. W Polsce operują rodzime platformy takie jak Ideowi.pl, CrowdAngels.pl oraz brytyjskiego pochodzenia CrowdCube.pl.
Zalety
W przypadku klasycznego modelu pozyskiwania inwestycji trudności może sprawiać przekonanie do siebie chętnego nas wesprzeć inwestora. Pomimo prężnego rozwoju środowiska startupowego w kraju, ilość aktywnych inwestorów nie przysparza o zawrót głowy. Może się zdarzyć, że zainteresowanych pomysłem będzie dosłownie dwóch, trzech inwestorów. Jeżeli nie przekonamy żadnego z nich, mamy poważne problemy. W przypadku UFS, spośród puli setek tysięcy potencjalnych mikroinwestorów, musimy do siebie przekonać skromną część z nich, aby pozyskać odpowiednie fundusze. Łatwość dostępu i promocji kampanii za pomocą nowych mediów zdaje się być jedną z najważniejszych zalet – z punktu widzenia przedsiębiorcy. Z punktu widzenia mikroinwestora, zaletą jest sam fakt możliwości inwestycji w startupy. Stworzenie zdywersyfikowanego portfela inwestycyjnego, podobnie jak w przypadku Giełdy Papierów Wartościowych, może zagwarantować odpowiednie rozłożenie ryzyka inwestycji względem potencjalnego zysku.
Wady
Potencjalnymi wadami może być brak „know-how” jaki wnosi doświadczony inwestor. Można by się pokusić o stwierdzenie, że tracimy również kontakty biznesowe. W tym jednak miejscu nie pomniejszajmy potencjału tłumu. Jest bowiem bardzo prawdopodobne, że pomiędzy setkami mikroinwestorów, lista użytecznych kontaktów znacznie przewyższy tę oferowaną przez pojedynczego inwestora. Tym bardziej jest to niemal pewne w przypadku kiedy UFS zostanie powszechnie zaakceptowane przez „rasowe” anioły biznesu, jako nowoczesne narzędzie inwestycyjne. Zaskoczyć mogą nowe metody prezentacji startupu. Tak zwany „pitch” nie opiera się w tych czasach o prezentację powerpoint zamieszczoną na stronie. Dalece większe korzyści daje prezentacja prototypu, potencjalnego rynku, zespołu oraz jego zdolności wykonawczych w celu zniwelowania ryzyka inwestycyjnego.
Co dalej?
Przesadny entuzjazm należy nieco stonować. Pojawia się bowiem problem edukacji społeczeństwa na temat inwestycji w startupy. Decyzje inwestycyjne podejmowane bez fundamentalnej wiedzy o sektorze w jakim funkcjonuje startup, będą narażone na większe ryzyko. To z kolei może prowadzić do opłakanych statystyk sukcesów, które nie przysporzą platformą nowych fanów. Pamiętajmy, że statystycznie zaledwie 10% inwestycji profesjonalnych inwestorów kończy się sukcesem. Teoretycznie, pewną metodą zaadresowania tego problemu może być rozwinięcie modelu o elementy crowdsourcingu (wiedzy tłumu). Opiera się ona o fakt, że w pewnych wypadkach średnia decyzji podejmowanych zbiorowo przez setki czy tysiące osób, jest dużo bardziej precyzyjna od tych podejmowanych przez jednego profesjonalistę.
W Polsce funkcjonują już platformy takie jak brytyjski CrowdCube.pl czy polskie CrowdAngels.pl i Ideowi.pl. Na ten czas jednak, crowdfunding klasyczny, w oparciu o jaki działa chociażby serwis Wspieram.to czy PolakPotrafi.pl, wciąż jest nowością na rynku. Akceptacja tego modelu musi poprzedzać bardziej skomplikowany i ryzykowny model udziałowy. Zważywszy na fakt, że na początku 2013 roku model ten znał raptem 1% społeczeństwa Polskiego, można by się pokusić o stwierdzenie, że na sukces UFS w kraju jest przynajmniej dwa lata za wcześnie.
Pomimo swej wczesnej fazy rozwoju, Udziałowe Finansowanie Społecznościowe prezentuje niesamowity potencjał rozwojowy. Zanim jednak stanie się tak zwaną „disruptive innovation” (innowacją zakłócającą obecne standardy) wymaga nieco doszlifowania i być może wzbogacenia o nowe rozwiązania. Zdecydowanie możemy spodziewać się silnego wsparcia tego i innych modeli ze strony sił ustawodawczych. Dowodem tego są chociażby działania Komisji Europejskiej mające na celu ich regulację prawną i zwiększenia potencjału rozwojowego w UE. O tym jednak można przeczytać w kolejnym opracowaniu.
Crowdfunding, czyli finansowanie społecznościowe różnego rodzaju projektów przez internautów, to zjawisko które w ostatnim czasie zyskało w Polsce dużą popularność, zwłaszcza w kręgach osób związanych z działalnością kreatywną i innowacyjną. Dużemu zainteresowaniu korzystaniem z tego […]
→ Czytaj dalejNadejście lata jest dla polskiego crowdfundingu czasem, gdy pojawia się więcej kampanii komiksowych. Co tu ukrywać – zbliża się kolejna edycja Festiwalu Komiksu W Łodzi i perspektywa zgranej z nim premiery jest co najmniej kusząca. […]
→ Czytaj dalejDlaczego filmik projektowy jest tak ważny? Dodana do projektu video – wizytówka czyni go zdecydowanie bardziej atrakcyjnym. Trzeba pamiętać, iż konkurujemy o wsparcie i zainteresowanie z gronem innych autorów. By stworzyć dobry filmik, który viralowo […]
→ Czytaj dalejO nowych przepisach i interpretacjach, które w najbliższym czasie mogą wpłynąć na modele biznesowe crowdfundingu udziałowego i pożyczkowego. Crowdfunding inwestycyjny (przez który rozumiemy crowdfunding udziałowy oraz dłużny) cieszy się obecnie sporą swobodą regulacyjną ze względu […]
→ Czytaj dalej